Moje statystyki

  • Wszystkie kilometry: 36619.10 km
  • Km w terenie: 4862.35 km (13.28%)
  • Czas na rowerze: 80d 12h 29m
  • Prędkość średnia: 18.95 km/h
  • Więcej informacji.
2018 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl Gminy odwiedzone na rowerze:

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mack86.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

MTB XC Maraton

Dystans całkowity:409.44 km (w terenie 338.90 km; 82.77%)
Czas w ruchu:20:48
Średnia prędkość:19.68 km/h
Maksymalna prędkość:53.01 km/h
Suma podjazdów:2650 m
Maks. tętno maksymalne:189 (96 %)
Maks. tętno średnie:174 (88 %)
Suma kalorii:19545 kcal
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:51.18 km i 2h 36m
Więcej statystyk

V Jesienny Maraton MTB w Kościerzynie

Niedziela, 30 września 2012 | dodano:02.10.2012Kategoria MTB XC Maraton
Start ten okazał się niestety kompletnie nieudany. Gdzieś tak koło 30km zrobiłem się konkretnie głodny i poczułem że kończy mi się paliwo. Gdyby nie bufet na 36km to chyba bym zszedł z trasy, ale i tak ostatnie 20km to już tylko turlałem się do mety z tętnem 140, dając się po drodze wszystkim wyprzedzić :( Na mecie okazało się że zrobiłem o pół godziny gorszy czas niż w zeszłym roku (chociaż nie wiem, czy organizatorzy w tym roku delikatnie nie wydłużyli odcinków singletracka na odcinku od miejscowości Gostomko do Kornego). Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że jednak nie byłem ostatni i nawet udało mi się wyprzedzić 15 innych nieszczęśników, którzy podobnie do mnie przegrali tego dnia walkę z wiatrem.
Analizując przyczyny niepowodzenia dochodzę do wniosku, że wpływ miały na to następujące czynniki:

1. słaba regeneracja - ostatnio miałem przerwy w regularnym treningu, a na dzień przed zawodami zrobiłem jeszcze trening biegowy z bratem i krótki test nowych opon,
2. niekorzystne warunki pogodowe - przede wszystkim silny wiatr, który mocno utrudniał jazdę szczególnie w pierwszej fazie wyścigu przebiegającej głównie na otwartych polach,
3. zły dobór odzieży - w momencie startu było tylko 13st., a że w trakcie rozgrzewki było mi zimno to wróciłem do samochodu i zamieniłem koszulkę kolarską na bluzę z długim rękawem
4. jazda z plecakiem - zawsze mam problem jak jadę sam na zawody jak pomieścić w kieszeniach zapasową dętkę, pompkę, łyżkę do opon, dokumenty i klucze do samochodu, dlatego zdecydowałem się założyć plecak przez co woda uciekała potem ze mnie jak dziurawego wiadra,
5. woda zamiast izotonika w bidonie - rano nie zdążyłem już kupić żadnych wspomagaczy na trasę, a z samą wodą ponad 3h na rowerze to jednak trochę dużo.
6. za słabe śniadanie - zamiast 3 kanapek trzeba było jednak zjeść jakieś płatki z mlekiem albo makaron.

No cóż, nie zawsze można wygrywać i chyba każdemu startującemu w maratonach prędzej czy później przytrafia się taki start, grunt to nie popełniać takich samych błędów w przyszłości. Startu na pewno nie żałuję, bo trasa ułożona przez organizatorów w 100% wycisnęła wszystko co najlepsze z otaczających Kościerzynę terenów. Taka Skandia zorganizowana w Bytowie (czyli bardzo blisko Kościerzyny) wypada pod tym względem bardzo słabo. Dane wycieczki:
Km:64.67Km teren:63.00 Czas:03:40km/h:17.64
Pr. maks.:48.85Temperatura:13.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 2354kcalPodjazdy:760mRower:Merida Matts TFS XC 500

King Oscar MTB Maraton w Gniewinie

Niedziela, 12 sierpnia 2012 | dodano:13.08.2012Kategoria MTB XC Maraton
Mój start w pierwszej edycji tego maratonu uważam za udany i jestem z niego zadowolony (przy mojej obecnej formie i możliwościach). Wystartowałem na trasie Mega (40km) i ukończyłem ją w czasie 2:09h więc przyzwoicie, jedynie tradycyjnie na starcie było mi ciężko, ale szybkie starty nigdy nie były moją mocna stroną. Trasa była bardzo wymagająca kondycyjnie, natomiast technicznie nie nastręczała zbyt wiele trudności może poza krótkimi fragmentami. Zaliczyliśmy całą masę podjazdów, w tym podjazd po asfalcie wzdłuż rur od jeziora Żarnowieckiego do górnego zbiornika elektrowni szczytowo pompowej (2 lata temu, zjeżdżając z tego zjazdu zaliczyłem tam swój rekord prędkości -prawie 65km/h. Trasa była bardzo ciekawa i na pewno pojawię się na niej za rok, jedyne co mi się nie podobało to całe masy gliny zalegające w niektórych miejscach, które skutecznie oblepiały opony i ramę mojego roweru, powodując że chwilami jechało się jak po lodzie. Dane wycieczki:
Km:41.88Km teren:32.00 Czas:02:09km/h:19.48
Pr. maks.:52.54Temperatura:19.0 HRmax:182( 92%)HRavg170( 86%)
Kalorie: 2423kcalPodjazdy:630mRower:Merida Matts TFS XC 500

Skandia Maraton w Bytowie

Niedziela, 22 lipca 2012 | dodano:23.07.2012Kategoria MTB XC Maraton
Od mojego ostatniego startu w maratonie minęło prawie 10 miesięcy (z różnych powodów) i postanowiłem, że tym razem nie może mnie zabraknąć na starcie, bo w końcu do Bytowa nie mam tak daleko. Od początku czerwca właściwie nie trenowałem regularnie, więc raczej obawiałem się o mój występ i spodziewałem się, że mogę być czerwona latarnią - tym bardziej, że pierwszy raz zdecydowałem się na start na dystansie Medio. Ogólnie to nie było tak źle bo udało mi się wyprzedzić koło 80 innych zawodników i do tego ustanowiłem jeszcze swój rekord średniej prędkości w czasie maratonu. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że trasa była mało wymagająca technicznie i kondycyjnie i obfitowała w długie odcinki prostych i szerokich dróg leśnych oraz również sporo asfaltów. Jedyne utrudnienia to kilka odcinków ze sporym piachem i parę km single track nad jeziorem plus przejazd przez niewielki strumień. Spodziewałem się trasy zbliżonej do maratonu w Kościerzynie, tam jednak trasa jest ciekawsza i trochę bardziej wymagająca. Nie podobało mi się także to, że dwa razy spadł mi łańcuch w trakcie zrzucania na młynek z przodu i nie jestem do końca pewny czy to była wina źle ustawionej przerzutki czy może niewłaściwy moment na redukcję biegu pod obciążeniem (trzeba będzie to sprawdzić w trakcie najbliższych treningów). Start ten był mi potrzebny aby przypomnieć sobie ile frajdy daje ściganie się i już panuję kolejne starty w sierpniu i mam motywację aby trenować. Dane wycieczki:
Km:58.04Km teren:50.00 Czas:02:35km/h:22.47
Pr. maks.:53.01Temperatura:19.0 HRmax:181( 92%)HRavg169( 86%)
Kalorie: 2994kcalPodjazdy:mRower:Merida Matts TFS XC 500

VI Maraton MTB Gdynia 2011

Niedziela, 2 października 2011 | dodano:03.10.2011Kategoria MTB XC Maraton
Ostatni już chyba start w sezonie 2011 zaliczony w Gdyni. Do maratonu tego przymierzałem się już 3 sezon i wreszcie odważyłem się aby wystartować i decyzji tej na pewno nie żałuje. Trasa najtrudniejsza z tych w jakich brałem udział w tym roku, ale z drugiej strony to zdarzało mi się jeździć już po dużo trudniejszych terenach. Nie podobał mi się tylko tłok jaki zrobił się na pierwszych kilku km które poprowadzone były na dość długim zjeździe. Kondycyjnie wypadłem dość dobrze poza końcówką pierwszego okrążenia kiedy dopadł mnie już tradycyjnie mały kryzys (coś muszę chyba zmienić w treningach bo regularnie słabnę po jakiś 10km od startu a potem zawsze łapię drugi oddech). Pomimo tego, że start traktowałem w kategoriach rekreacyjnych bez napinania się na wynik to i tak udało mi się zająć chyba najlepsze miejsce w tym sezonie, bo wyprzedziłem ponad połowę stawki na dystansie 36km. Podany dystans wycieczki to start w maratonie wraz z dojazdem i powrotem do domu. Trasę 36km pokonałem w czasie 1h 56min włączając w to dwa przymusowe postoje spowodowane tym że raz spadł mi na podjeździe łańcuch, a za drugim razem odkleiła mi się zapasowa dętka którą miałem przyczepioną do sztycy podsiodłowej (w kościerzynie patent ten się sprawdził, ale tam przykleiłem ją za pomocą taśmy izolacyjnej, a teraz tylko za pomocą zwykłej cienkiej taśmy przeźroczystej).


Dane wycieczki:
Km:49.53Km teren:34.00 Czas:02:38km/h:18.81
Pr. maks.:0.00Temperatura:19.0 HRmax:187( 95%)HRavg170( 86%)
Kalorie: 2497kcalPodjazdy:mRower:Merida Matts TFS XC 500

IV Jesienny Maraton MTB Kościerzyna 2011

Niedziela, 25 września 2011 | dodano:26.09.2011Kategoria MTB XC Maraton
W Kościerzynie wystartowałem już drugi raz, ostatnio 2 lata temu kiedy startując drugi raz w życiu w maratonie rowerowym zająłem dość odległe miejsce. W tym roku trasa była bardzo zbliżona, ale wydłużono ją do ponad 60km i dodano kilka wymagających technicznie singeltracków. Trasa bardzo fajna - chyba jeden z nielicznych maratonów w północnej Polsce gdzie jedzie się 60km po jednej pętli, bez powtarzania tych samych odcinków. Z własnego występu też jestem umiarkowanie zadowolony jak na pierwszy wyścig na dystanie ponad 60km (68 miejsce na dys. MEGA) jedynie koło 10km miałem mały kryzys i zacząłem tracić rytm, ale potem udało się ponownie przyspieszyć. No i trochę zbyt wcześnie zacząłem finisz, bo myślałem że trasa będzie liczyć dokładnie 60km a tutaj doszły jeszcze 3km w gratisie, przez co do mety zajechałem już na oparach. W przyszłym roku postaram się również tutaj pojawić, bo impreza naprawdę godna uwagi. Dane wycieczki:
Km:63.17Km teren:62.00 Czas:03:10km/h:19.95
Pr. maks.:50.20Temperatura:19.0 HRmax:187( 95%)HRavg168( 85%)
Kalorie: 3712kcalPodjazdy:760mRower:Merida Matts TFS XC 500

II Wyścig MTB Susz 2011

Sobota, 20 sierpnia 2011 | dodano:20.08.2011Kategoria MTB XC Maraton
Pobudka w sobotę wcześnie rano, szybkie pakowanie i razem z bratem wsiadamy do samochodu i o 7.30 ruszamy w stronę Susza położonego na granicy woj. Pomorskiego z Warmińsko-Mazurskim gdzie o 11.00 zaplanowany jest start II maratonu MTB. Na miejscu jesteśmy przed 10, ale ze względu na to że rowery musiały być pozbawione obydwu kół aby zmieścić się w samochodzie, to dość dużo czasu zabiera nam przygotowanie sprzętu i przebranie się w stroje. Ledwo wyrabiamy się na start ale najlepsze miejsca były już pozajmowane więc ustawiłem się gdzieś na końcu. Piotrek w przeciwieństwie do mnie startował na dystansie MINI więc miał jeszcze dodatkowe 2 minuty na przygotowania. Na trasę MEGA wyjeżdżam jako jeden z ostatnich, bo musiałem się przeciskać na starcie jeszcze przez kilku zawodników z mini którzy chcieli się jak najlepiej ustawić. Pierwsze 5km gonię tych z przodu ale tempo zaczyna być zbyt wysokie i muszę zwolnić bo zaczynam się czuć nie fajnie. Na szczęście udaje mi się podczepić pod jakąś grupę i tak jadę z nimi prawie do końca pierwszego okrążenia. gdzieś tak na 15km wyprzedza mnie Piotr który pojechał po bardzo dobre 14 miejsce w Open na Mini (tym bardziej że był to jego debiut w maratonach). Ja łapię odpowiedni rytm i na drugim okrążeniu to częściej ja już wyprzedzam niż inni mnie, i ostatecznie zajmuję 55 miejsce na 92 osoby które wystartowały. Wynik przyzwoity choć żadna rewelacja to nie jest. Ale zważywszy że w sierpniu jeździłem bardziej turystycznie niż treningowo to jestem w miarę z siebie zadowolony. Sam wyścig zrobił bardzo pozytywne wrażenie i myślę że w przyszłym roku też spróbuję w nim swych sił. Na koniec jeszcze kilka zdjęć autorstwa pana Grzegorza Dorosińskiego:





Dane wycieczki:
Km:44.05Km teren:35.00 Czas:02:09km/h:20.49
Pr. maks.:0.00Temperatura:20.0 HRmax:179( 91%)HRavg174( 88%)
Kalorie: 1474kcalPodjazdy:mRower:Merida Matts TFS XC 500

VIII Leśny Maraton Rowerowy w Wejherowie

Sobota, 7 maja 2011 | dodano:08.05.2011Kategoria MTB XC Maraton
Pierwszy start w zawodach w tym sezonie i jednocześnie mój debiut w Leśnym Maratonie rowerowym w Wejherowie. Zająłem miejsce raczej bliżej końca stawki niż początku, ale dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że w tym roku za mało km jeszcze przejechałem aby być zadowolonym z wyniku. Dlatego też start potraktowałem w kategoriach treningowych no i można powiedzieć, że jestem z niego zadowolony poza jedną ale za to niezwykle kosztowną wpadką, kiedy pomyliłem trasę koło 30km i niepotrzebnie zrobiłem nadprogramowe 2km. Straciłem w ten sposób kilka ładnych minut, ale podobno czołówka wyścigu też miała podobne problemy, bo akurat oznakowanie trasy nie jest najmocniejszą stroną tego wyścigu. Z trasy to chyba każdy uczestnik zapamięta tony pisaku i kurzu w powietrzu - momentami jechało się jak po plaży. To efekt braku opadów przez dłuższy czas. Sama trasa może nie była tak malownicza jak na maratonach w 3mieście albo Kościerzynie gdzie dane było mi poprzednio wystartować, ale spodobało mi się na tyle, że w przyszłym roku też spróbuję swoich sił w tym wyścigu. W trakcie samego wyścigu przejechałem 46,14km w czasie 2:10:47, reszta dystansu to dojazd z dworca w Wejherowie do leśnictwa Kępino gdzie zlokalizowany był start. Dane wycieczki:
Km:55.98Km teren:36.28 Czas:02:42km/h:20.73
Pr. maks.:0.00Temperatura:16.0 HRmax:185( 94%)HRavg170( 86%)
Kalorie: 2619kcalPodjazdy:mRower:Merida Matts TFS XC 500

Skandia Maraton Sopot 2010

Niedziela, 27 czerwca 2010 | dodano:27.06.2010Kategoria MTB XC Maraton
Dzisiaj przyszedł wreszcie czas na długo oczekiwany przeze mnie start na na maratonie Skandi w Sopocie. Trochę zachowawczo wybrałem trasę mini, chociaż trasa medio miała tylko 11km więcej a start na niej kosztował dokładnie 50% więcej co raczej również nie zachęcało do wystartowania na średnim dystansie, bo na grand fondo to na razie jeszcze kondycji nie mam, ale wszystko w swoim czasie :) Łącznie startowało ponoć ponad 1500 osób na wszystkich dystansach więc łatwo można się domyśleć jaki był tłok w sektorach startowych, a że ja wcześniej w tym roku nie startowałem to mogłem się ustawić dopiero gdzieś w środku stawki choć tak na dobrą sprawę nikt tego nie sprawdzał. Start z tak odległego miejsca oznaczał że już na początku będę miał kilka minut w plecy, no i przez pierwsze parę km jechałem sporo wolniej niż wynoszą moje możliwości bo był masakryczny ścisk (szczególnie na podjeździe pod łysą górę) i trzeba było nawet ze dwa razy zejść z roweru chociaż dałbym radę całą rasę pokonać na siodełku. No ale w miarę trwania wyscigu wszystko się rozciągnęło, chociaż prawie na każdym podjeździe miałem wrażenie, że jadę w grupie zawodników słabszych niż ja, niestety ścieżki były na tyle ciasne że wyprzedzanie było często utrudnione (choć muszę się przyznać, że mnie też kilka razy ktoś wyprzedził, ale widocznie taka już specyfika masowych maratonów, że na starcie często się zdarza że obok siebie startują totalni amatorzy i jacyś całkiem nieźli zawodnicy). Walczyłem o jak najlepszą lokatę do samej końcówki i z tego jestem najbardziej zadowolony że nie zabrakło mi sił, no i sprzęt też działał bez żadnego zarzutu. Tuż przed samą metą udało mi się jeszcze dwóch zawodników wyprzedzić wykorzystując ich nieznajomość przebiegu trasy, bo w pewnym momencie rozpędzili się za bardzo i nie wyrobili ostrego skrętu przez co musieli się prawie zatrzymać żeby się w nim zmieścić, co pozwoliło mi na ich wyprzedzenie. Na mecie zostałem poinformowany sms że zająłem 167 miejsce ogólnie i 51 w swojej kategorii M2. Niby w stosunku do zeszłego roku progres niewielki (bo wtedy byłem 181) ale biorąc pod uwagę że tym razem startowało więcej osób, no i trasa była o 7km dłuższa więc postęp na pewno jest. No i tym razem to głównie ja wyprzedzałem innych, co w zeszłym roku nie było wcale takie oczywiste.

Jeszcze kilka zdjęć wykonanych niestety telefonem:

Moja Merida na mecie maratonu Skandia w Sopocie 2010 © mack86


Meta Maratonu Skandii w Sopocie 2010 © mack86


Podium na mecie Maratonu Skandia w Sopocie 2010 © mack86
Dane wycieczki:
Km:32.12Km teren:26.62 Czas:01:45km/h:18.35
Pr. maks.:48.60Temperatura:25.0 HRmax:189( 96%)HRavg170( 86%)
Kalorie: 1472kcalPodjazdy:500mRower:Merida Matts TFS XC 500

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl