InO Kaszubska Włóczęga czyli rowerem po plaży
Sobota, 18 maja 2013 | dodano:22.05.2013Kategoria Rajd na Orientację
Długo oczekiwany start w imprezie na orientację :) Z powodu przedłużającej się w tym roku zimy na Harpaganie wystartowaliśmy z bratem, tylko na piechotę więc nie mogłem się doczekać Kaszubskiej Włóczęgi. Z poprzednich edycji wiedziałem, że organizatorzy potrafią wybrać bardzo ciekawe lokalizacje zarówno całej imprezy jak i poszczególnych PK. Z radością muszę przyznać, że i tym razem nie zawiedli - na trasie były m.in.: opuszczone wojskowe budynki dawnych wyrzutni rakiet, nadmorskie wydmy, odrestaurowane jak i również zniszczone i opuszczone poniemieckie dworki, pozostałości ewangelickich cmentarzy, pozostałości fundamentów po jakiejś niemieckiej wiosce położone zupełnie w środku lasu, latarnia morska Stilo.
Dwa punkty które będziemy chyba najbardziej z bratem pamiętać to PK 17 który znajdował się na środku rozpadającego się wiaduktu kolejowego na nieużywanej już linii kolejowej (szczególnie ciężki do przejścia dla Piotra, który ma lęk wysokości) oraz PK 18 czyli pozostałości buczka mgłowego gdzie aby podbić punkt musiałem wejść po pas do lodowatego jeszcze Bałtyku.
Impreza była super zorganizowana, jedynie my byliśmy z deka nie przygotowani - w trakcie trwania wychodził brak przejechanych w tym sezonie km na rowerze. W połowie trasy zacząłem odczuwać coraz większe zmęczenie (a pogoda była taka że cały dzień bezlitośnie świeciło słońce i zbierało się na burzę, która rozpadała się dopiero w trakcie naszego powrotu samochodem do domu). Kompletnie odechciało mi się jechać kiedy po zaliczeniu ostatniego przez nas PK18 zdecydowaliśmy się pokonać fragment trasy po plaży - to akurat była mało przyjemna masakra, trzeba było nadłożyć nieco drogi i zawrócić korzystając z w miarę stabilnej drogi gruntowej w lesie. Przez moje marudzenie się i ociągnie na koniec prawie byśmy nie zdążyli na metę - dojechaliśmy dosłownie w ostatniej minucie limitu czasu, pędząc ostatnie km w tempie około 25km/h po asfalcie.
Ostatecznie zajęliśmy dość odległe miejsca w klasyfikacji generalnej - choć w zeszłym roku przy prawie takiej samej liczbie pkt. wagowych byłem ostatecznie 15 a jechałem całą trasę sam. Tutaj trochę źle rozplanowaliśmy kolejność zdobywania PK i chyba niepotrzebnie pojechaliśmy zaliczać kilka mało punktowanych PK zamiast skupić się na tych najważniejszych.
Za rok musi być lepiej :)
Dwa punkty które będziemy chyba najbardziej z bratem pamiętać to PK 17 który znajdował się na środku rozpadającego się wiaduktu kolejowego na nieużywanej już linii kolejowej (szczególnie ciężki do przejścia dla Piotra, który ma lęk wysokości) oraz PK 18 czyli pozostałości buczka mgłowego gdzie aby podbić punkt musiałem wejść po pas do lodowatego jeszcze Bałtyku.
Impreza była super zorganizowana, jedynie my byliśmy z deka nie przygotowani - w trakcie trwania wychodził brak przejechanych w tym sezonie km na rowerze. W połowie trasy zacząłem odczuwać coraz większe zmęczenie (a pogoda była taka że cały dzień bezlitośnie świeciło słońce i zbierało się na burzę, która rozpadała się dopiero w trakcie naszego powrotu samochodem do domu). Kompletnie odechciało mi się jechać kiedy po zaliczeniu ostatniego przez nas PK18 zdecydowaliśmy się pokonać fragment trasy po plaży - to akurat była mało przyjemna masakra, trzeba było nadłożyć nieco drogi i zawrócić korzystając z w miarę stabilnej drogi gruntowej w lesie. Przez moje marudzenie się i ociągnie na koniec prawie byśmy nie zdążyli na metę - dojechaliśmy dosłownie w ostatniej minucie limitu czasu, pędząc ostatnie km w tempie około 25km/h po asfalcie.
Ostatecznie zajęliśmy dość odległe miejsca w klasyfikacji generalnej - choć w zeszłym roku przy prawie takiej samej liczbie pkt. wagowych byłem ostatecznie 15 a jechałem całą trasę sam. Tutaj trochę źle rozplanowaliśmy kolejność zdobywania PK i chyba niepotrzebnie pojechaliśmy zaliczać kilka mało punktowanych PK zamiast skupić się na tych najważniejszych.
Za rok musi być lepiej :)

InO Kaszubska Włóczęga czyli rowerem po plaży© mack86
Dane wycieczki:
Km: | 84.50 | Km teren: | 40.00 | Czas: | 05:06 | km/h: | 16.57 |
Pr. maks.: | 45.00 | Temperatura: | 26.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Merida Matts TFS XC 500 |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj