Moje statystyki

  • Wszystkie kilometry: 37149.19 km
  • Km w terenie: 4862.35 km (13.09%)
  • Czas na rowerze: 81d 13h 52m
  • Prędkość średnia: 18.97 km/h
  • Więcej informacji.
2018 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl Gminy odwiedzone na rowerze:

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mack86.bikestats.pl

Archiwum

Linki

czerwony szlak Wejherowski

Piątek, 3 sierpnia 2012 | dodano:12.08.2012Kategoria Rekreacja, we dwójkę z bratem
Końcówka urlopu zbliżała się nieubłaganie i dwa tygodnie wolnego minęły tak szybko, że nawet nie wiem kiedy się to wszystko skończyło. Najpierw start w Skandii w Bytowie, potem ponad tydzień minął na zwiedzaniu Niemiec, następnie dwie krótkie wycieczki w okolicach czarnej wody i nadszedł ostatni weekend urlopu. Dlatego też porywam brata wraz z jego rowerem do Gdyni z zamiarem zaliczenia jakiś konkretniejszych tras na które normalnie brakuje mi czasu. Niestety prognozy pogody nie chcą być dla nas łaskawe, ale w piątek rano na stronach internetowych z których normalnie w tym celu korzystam stoi, że wypadać się maiło w nocy a dzień powinno być OK. Dlatego szybka decyzja, że dzisiaj jedziemy do Wejherowa podążając czerwonym szlakiem. Zaliczyłem go kiedyś w całości - jakieś 3 lata temu, i pamiętam, że była to jedna z moich bardziej męczących wypraw rowerowych, głownie z powodu wysokiej temperatury i jazdy solo. Dzisiaj ruszyliśmy we dwójkę, dlatego liczyliśmy na sprawniejsze pokonanie trasy i jeszcze planowaliśmy powrót z Wejherowa do Gdyni na kołach. Niestety jak to w życiu bywa plany trzeba było oczywiście zrewidować... Szlakiem nie jedziemy od jego startu w Sopocie, tylko wjeżdżamy na niego w Gdyni w miejscu w którym przecina on ulicę Wielkopolską. Pierwszą jego połowę (czyli jakieś 30km) jedzie nam się dobrze bez jakiś większych ekscesów, raz tylko gubimy szlak w miejscu gdzie akurat budują w lesie nową drogę i być może wycieli drzewa z oznaczeniami. Jedyny problem jaki daje znać o sobie to mocno zużyty napęd w rowerze mojego brata, który strzela sobie radośnie przy każdej próbie redukcji biegu przy podjeżdżaniu pod wzniesienia, ale na szczęście Piotrowi udaje się uniknąć jego zerwania (choć na wszelki wypadek skuwacz zabrałem ze sobą o plecaka). W momencie gdy dojeżdżamy do Bieszkowic widać już wyraźnie że poranne prognozy można o kant d... rozbić i nie ominie nas dzisiaj deszcz, a być może nawet burza na trasie. Robimy tam przerwę na uzupełnienie zapasów w sklepie i ruszamy dalej, ale w momencie gdy dojeżdżamy do jeziora Bieszkowickiego zaczyna padać. Co prawda nie jest to jakiś ulewny deszcz, ale tego dnia pada już właściwie bez przerwy aż do momentu gdy dojechaliśmy do Wejherowa. Trzy razy decydujemy się przeczekać deszcz, ale nie przynosi to rezultatu bo zmienia się tylko jego natężenie. Na szczęście mamy ze sobą wiatrówki i jakoś udaje nam się dotrzeć do celu bardziej lub mniej zmoczeni i wybrudzeni (akurat tego dnia nie zakładaliśmy błotników). W Wejherowie jesteśmy dopiero koło 17 i do Gdyni wracamy jednak SKM.

Przeprawa przez Czerwony Szak Wejherowski © mack86


Schody do nieba na czerwonym szlaku wejherowskim © mack86


Jezioro Lobeliowe Pałsznik na Czerwonym szlaku wejherowskim © mack86


gigantyczne mrowisko na czerwonym szlaku wejherowskim © mack86
Dane wycieczki:
Km:59.07Km teren:53.00 Czas:03:57km/h:14.95
Pr. maks.:43.20Temperatura:22.0 HRmax:177( 90%)HRavg130( 66%)
Kalorie: 2400kcalPodjazdy:mRower:Merida Matts TFS XC 500

Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa upach
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl