Nadrenia Polnocna - Westfalia ed 1
Piątek, 27 lipca 2012 | dodano:06.08.2012Kategoria Rekreacja, we dwójkę z bratem
W trakcie tegorocznego urlopu udało mi się po raz pierwszy odwiedzić rodzinę zamieszkującą naszych zachodnich sąsiadów i w ten sposób trafiłem do Kolonii - największego miasta Nadrenii Północnej - Westfalii czyli najbardziej zaludnionego i jednego z najbogatszych krajów związkowych tworzących Republikę Niemiecką. Z góry zaznaczam, że wycieczka ta nie miała charakteru stricte rowerowego, ale korzystając z tego, że u wujka w garażu znalazły się dwa sprawne rowery dlatego wspólnie z bratem nie mogliśmy nie skorzystać z okazji aby przetestować niemieckie szlaki rowerowe. Do naszej dyspozycji dostaliśmy dwa raczej miejskie rowery (chociaż mój był wyposażony np. w hydrauliczne hamulce V-break Magury - bardzo fajnie hamują tylko szkoda, że u nas kosztują tyle, że nie opłaca się ich zupełnie kupować bo lepiej za tą cenę wybrać jakieś hydrauliczne tarczówki), więc wycieczki w bardziej zaawansowany teren raczej odpadały. Inna sprawa, że Nadrenia Północna - Westfalia ma takie zagęszczenie populacji, że prawie cały czas jedzie się z jednej miejscowości w inną i do tego prawie wszędzie jest płasko (większe pagórki zaczynają się dopiero kilkadziesiąt km na południe od Kolonii) i brakuje lasów. Ale za to jest całe mnóstwo wyasfaltowanych ścieżek rowerowych po których jedzie się naprawdę komfortowo - i od razu widać że tutaj rower to istotna część transportu publicznego a nie jakaś fanaberia kilku zapaleńców jak to często traktuje się rowerzystów w naszym pięknym nadwiślańskim kraju. W wolne popołudnie przejechaliśmy się właśnie z bratem ścieżką prowadzącą z podmiejskiej dzielnicy Wahn znajdującej się przy lotnisku do centrum Kolonii. Główną atrakcją tej ścieżki było to, że biegła prawie cały czas wzdłuż Renu - jednej z największych rzek Europy po której statki pływają jeszcze kilka setek km wgłąb od jej ujścia do Morza Północnego (czyli kolejny kontrast z naszym krajem gdzie żegluga śródlądowa prawie całkowicie upadała). Za pomocą tej ścieżki dojechaliśmy aż w okolice słynnej gotyckiej katedry w Kolonii, znanej z tego, że była to najdłużej budowana świątynia na świecie (zajęło im to prawie 600lat). Jak tam dojechaliśmy to zaczęło się ściemniać więc bez kombinowania wróciliśmy po swoich śladach z powrotem.




Jedna z wielu dróg rowerowych w okolicach Kolonii w Niemczech© mack86

Przystań jachtowa na Renie w okoliach Kolonii© mack86

Widok na słynną gotycką katedrę w Kolonii© mack86

Most na Renie w Kolonii© mack86
Dane wycieczki:
Km: | 39.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:10 | km/h: | 18.00 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 22.0 | HRmax: | (%) | HRavg | (%) |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj