Moje statystyki

  • Wszystkie kilometry: 37149.19 km
  • Km w terenie: 4862.35 km (13.09%)
  • Czas na rowerze: 81d 13h 52m
  • Prędkość średnia: 18.97 km/h
  • Więcej informacji.
2018 button stats bikestats.pl 2013 button stats bikestats.pl 2012 button stats bikestats.pl 2011 button stats bikestats.pl 2010 button stats bikestats.pl Gminy odwiedzone na rowerze:

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy mack86.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Kaszuby Północne

Niedziela, 15 lipca 2012 | dodano:18.07.2012Kategoria 100km <, Rekreacja
Pobudka o 5.30, szybkie śniadanie i ruszam na niedzielny objazd północnych Kaszub. Ze względu na wczesną porę na ulicach Gdyni pustki i udaje mi się sprawnie opuścić miasto przez Obłuże, przejeżdżając nawet głównym pasem ruchu po estakadzie Kwiatkowskiego co przy normalnym ruchu jest praktycznie niemożliwe. Kieruję się na Kosakowo i po raz pierwszy tego dnia zjeżdżam z asfaltu na polna drogę. W nocy padało (żadna nowość ostatnio) i a drodze miejscami kałuże na całej jej szerokości.

Wyjazd z Gdyni na Kosakowo © mack86


W Kosakowie wjeżdżam na ścieżkę rowerową prowadzącą wzdłuż płotu ogradzającego lotnisko wojskowe w Babich Dołach (chociaż w tej chwili jest ono w trakcie przekształcania na lotnisko cywilne Gdynia - Kosakowo).

Ścieżka rowerowa wzdłuż lotniska wojskowego w Gdyni - Babich Dołach © mack86


Z Kosakowo udaję się w kierunku Rewy zaliczając po drodze postój w Mechelinkach na drugie śniadanie.

kutry rybackie na plaży w Mechelinkach © mack86


plaza w Mechelinkach © mack86


widok na zatokę Pucką w Rewie © mack86


W Rewie błądzę chwilę w poszukiwaniu właściwej drogi, która zaprowadziłaby mnie przez łąki znajdujące się przy ujściu do morza rzeki Redy, do Mrzezina. Jadę najpierw zarośniętymi drogami polnymi, a potem dojeżdżam w końcu do asfaltu prowadzącego z Pierwoszyna właśnie do Mrzezina (polecam tą drogę jako alternatywny dojazd do Pucka dla zakorkowanej często w sezonie na maksa głównej drogi prowadzącej przez Rumię i Redę). Przed samym Mrzezinem zaliczam pierwszy solidny podjazd, a następnie kieruję się w stronę zatoki Puckiej do Osłonina mijając po drodze ogromną żwirownię.

żwirownia w Mrzezinie koło Pucka © mack86


Z Osłonina jadę na Rzucewo, a następni skręcam w lewo aby dojechać do drogi prowadzącej z Żelistrzewa do Pucka, którą to już nieraz przejeżdżałem w trakcie swoich wypraw. Następnie skręcam w miejscowości Celbówko na czarny szlak "Grot Mechowskich", którym mam zamiar przejechać do końca, aż do samej Krokowej. Szlak początkowo prowadzi utwardzonymi i szerokimi drogami polnymi, ale wkrótce prowadzi wąską i mocno zarośniętą ścieżką biegnącą środkiem pól uprawnych gdzie trzeba przebijać się przez wysokie trawy które zawzięcie wkręcają się w napęd mojego roweru.

Na czarnym szlaku "gort Mechowskich" © mack86


Na szczęście po jakiś 2km znowu wyjeżdżam na szeroką polną drogę i dojeżdżam do głównej atrakcji tego szlaku - Groty Mechowskiej czyli jedynej jaskini w Polsce, która nie leży w górach. W porównaniu z jaskiniami górskimi wygląda ona co prawda dość niepozornie, ale że do najbliższych podobnych tworów geologicznych jest dobre kilkaset km więc nie można narzekać.

wejście do groty Mechowskiej na Kaszubach © mack86


we wnętrzu Groty Mechowskiej © mack86


Za Mechowem szlak skręca w Lasy Darżlubsko-Oliwskie, które różnią się dość zasadniczo od piaszczystych i raczej wyłącznie sosnowych Borów Tucholskich po których często jeżdżę rowerem. Tutaj mamy głównie lasy liściaste oraz zupełnie inną glebę, która po ostatnich opadach nasiąkła wodą jak gąbka i przez to przejazd tego fragmentu to była jedna wielka błotna masakra. Szlak prowadził dodatkowo jeszcze po drogach rozjeżdżonych wcześniej przez samochody ciężarowe i więcej było prowadzenia roweru niż samej jazdy. Dlatego też szybko decyduję się zmienić trasę, i zjeżdżam najpierw na utwardzoną drogę leśną prowadzącą do Płochówka, a potem śmigam już asfaltem przez Świecino, Karlikowo aż do Sobieńczyc. Za tą ostatnią miejscowością decyduję się ponownie wrócić na czarny szlak i zjechać z asfaltu (bo w końcu to już tylko 6km do Krokowej). Najpierw jedzie się przyjemnie, ale potem ponownie wjeżdżam w krzaki i błoto. Miejscami są takie kałuże których nie da się objechać bokiem i trzeba się przez nie przeprawiać środkiem co kończy się całkowitym zanurzeniem jednego buta co raczej jest średnio przyjemne. W końcu jednak, zbaczając trochę ze szlaku docieram do Krokowej.

kościół w Krokowej na Kaszubach © mack86


W Krokowej trwa akurat jakiś festyn gminny, więc pojawiła się cała masa mieszkańców i turystów. Dlatego robię tylko szybkie zakupy i jadę dalej wjeżdżając na zbudowaną rok temu drogę rowerową Krokowa - Swarzewo, która biegnie po trasie nie istniejącej już linii kolejowej łączącej te dwie miejscowości. Trasa ta to pierwsza liga infrastruktury rowerowej, gdyby wszędzie w Polsce tak było to można by na prawdę zastanowić się nad zasadnością używania samochodu.

droga rowerowa z Krokowej do Swarzewa © mack86


Korzystając z wyżej wymienionej drogi dojeżdżam bardzo sprawnie do Łebcza, gdzie skręcam na Władysławowo. Jest to kolejna alternatywa dla zatłoczonej w sezonie drogi krajowej nr 216. Co prawda coraz więcej osób zdaje sobie sprawę, że można w ten sposób zaoszczędzić sobie parę minut i ruch na trasie Łebcz - Władysławowo staje się coraz większy. Po drodze przejeżdża się obok stacji radarowej wykorzystywanej przez 21 batalion radiotechniczny z Władysławowa.

wojskowa stacja radarów we Wladysławowie © mack86


Do Władysławowa jadę właściwie tylko w jednym celu - odwiedzić dziewczynę, która pracuje tutaj ciężko w trakcie sezonu turystycznego. Samo miasto radzę raczej mijać szerokim łukiem od końca czerwca tak do drugiej połowy sierpnia, bo na prawdę nie ma tam nic ciekawego i tylko tłumy turystów. Robię tam dłuższy postój, dostaję nawet porządny obiad i w okolicach godziny 17 rozpoczynam powrót do Gdyni. Wracam przez Puck, Żelistrzewo, Mrzezino, Pierwoszyno i Kosakowo, aż w końcu dojeżdżam w okolice Portu w Gdyni.

terminal kontenerowy w porcie Gdynia © mack86


Podsumowując wycieczka bardzo udana, choć momentami dość męcząca. Dane wycieczki:
Km:142.71Km teren:35.00 Czas:07:58km/h:17.91
Pr. maks.:52.54Temperatura:19.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 3500kcalPodjazdy:mRower:Merida Matts TFS XC 500

Komentarze
Polecam szczególnie drogę rowerową ze Swarzewa do Krokowej. Czarny Szlak grot Mechowskich też ciekawy ale zdecydowanie lepiej jest wybrać się nim jak będzie sucho, bo po ostatnich opadach miejscami jest naprawdę ciężko nim przejechać.
mack86
- 08:12 piątek, 20 lipca 2012 | linkuj
Świetna wycieczka rowerowa. Muszę również rozważyć taką opcję wyjazdu rowerowego. Pozdrawiam
panther
- 08:31 środa, 18 lipca 2012 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa empot
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]


Blogi rowerowe na www.bikestats.pl